 |
Złota Gałąź Nadprzyrodzone Nierzeczywiste Ponadczasowe Forum Humanistów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meliana
Jaspis
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:15, 07 Gru 2007 Temat postu: Poezja a Proza |
|
|
No właśnie, niby i jedno i drugie to tylko słowa. Ale gdyby bardziej wnikliwie się przyjrzeć, to człowiek dochodzi do wniosku, że różnic jest multum. Rozpoczynając dyskusje w tym dziale, chciałabym się dowiedzieć, którą z tych form literackich preferujecie? Przyjęło się sądzić, że poezja jest trudniejsza niż proza i trafia do bardziej wysmakowanych czytelników. Więc jak to jest Waszym zdaniem? Czy w ogóle dyskusja o wyższości jednej formy nad drugą ma jakikolwiek sens, czy jest to zwyczajna kwestia gustu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
X
Agat
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: X-Files
|
Wysłany: Sob 19:07, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmmm. No ja wolę dobrą poezję od złej prozy, i dobrą prozę od złej poezji
Dobra. Nie wiem czemu mam takie wrażenie, że taka odpowiedź może nie zadowalać żadnej ze stron konfliktu - a to, jak wiadomo, najczęściej prowadzi do tego, że one obie mają cię za rosyjskiego szpiega (miast za uosobienie szlachetnego obiektywizmu, którym jesteś w istocie ) No to powiedzmy, że w hipotetycznej sytuacji dobra proza vs dobra poezja postawiłbym jednak na dobrą poezję - ale chyba nie można mnie przez to nazwać wysmakowanym czytelnikiem ewentualnie jakoś inaczej, albowiem ta "moja" poezja jest to poezja dość, hmmm, specyficzna
Jak na przykład, hehehe, Wojaczek pisał wiersze w psychiatryku, gdzie podszedł do niego jakiś zwariowany psychoanalityk coby sympatycznie podzielić się z drugim wariatem uwagą, że on też próbuje czasem rymy klecić. "Odpi**dol się" - usłyszał w odpowiedzi
Albo Bursa, którego nawet nie pochowali na kościelnym cmentarzu, albowiem tuż przed samobójstwem demonstracyjnie wypisał się z ksiąg parafialnych
Albo Ginsberg, który ...... e, nieważne
No i oczywiście Mickiewicz - ale jego to przecież wszyscy kochamy, bo Mickiewicz wielkim poetą był .... on wieszczem był!
Tak czy inaczej, pewnym specyficznym wierszydłom jest raczej łatwo trafić do jakiegoś skrawka mojego świata psychicznego może dlatego, hehehe, że to jest istny labirynt i gąszcz tajemnych zakamarków, często w dodatku kompletnie zagraconych - jednym słowem, raj dla wierszydeł mogą tam sobie do woli buszować i wynajdywać radośnie jakieś stare sprzęty, przeżycia i emocje, o których nawet właściciel już dawno zapomniał właściwie tylko muzyka i poezja - a w najwyższym stopniu [muzyka+poezja], czyli synergia dobrych dźwięków z dobrym tekstem (emocji z intelektem ) - są w stanie odkryć na tym strychu takie cuda można powiedzieć, że to nie my czytamy wiersze tylko one nas, że to nie my słuchamy muzyki tylko ona nas, że to nie artysta tworzy dzieło muzyczne czy poetyckie tylko to dzieło JEST jakimś odbiciem fragmentu duszy artysty - i to mnie właśnie w owych dziedzinach sztuki tak bardzo urzeka zostawiają najwięcej miejsca na, nazwijmy to, interpretacje a tak naprawdę tworzą wg mnie największe pole dla własnego odbioru, własnej wyobraźni, własnych emocji, jednocześnie będąc formą najbardziej subiektywną dla artysty
Tak uważam ja. Jarząbek ...........
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez X dnia Sob 20:32, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|